„Oj jak ta władza mnie nienawidzi, ale co bardziej prawdopodobne bardzo boi się prawdy, nie ma merytorycznych argumentów i nie chce, ani nie potrafi rozmawiać z innymi ludźmi, których traktuje z wyniosłością i arogancją.
Uśmiałam się dzisiaj jak norka, kiedy sprawdziłam, że zastępca prezydenta Barbara Michalska zablokowała mi dostęp do swojego publicznego i służbowego profilu na FB, co generalnie jest niezgodne z prawem.
W naszym mieście jednak tak zamyka się usta i stosuje cenzurę w stosunku do osób, które ośmielają się myśleć samodzielnie w oparciu o wiedzę i wieloletnie doświadczenie a co ważniejsze mieć odwagę publicznie mówić ludziom prawdę.
Jak dla mnie to wstyd, kompromitacja i żenada.
Najpierw Żmurkiewicz, teraz Ona - z przykrością trzeba to stwierdzić, że "wielcy" politycy naszego miasta nie trzymają ciśnienia. Prawda boli? Boli. Szczególnie teraz, kiedy wracają zmory przeszłości i karygodnych błędów popełnionych względem Prawobrzeża., których podłożem była uległość względem władzy. Kiedy był na to czas do 2019 r nie kiwnęli palcem, żeby ochronić mieszkańców i miasto - a wręcz przeciwnie wyczekali na specustawę i potem zrobili co chcieli.
Dowodem na to są publiczne wypowiedzi prezydenta z lutego 2018 r.
Ci ludzie zasłużyli sobie na opinie, że dokonali w mojej ocenie rozbioru miasta i boją się tej prawdy o sobie, bo staje się oceną publiczną ich nadużycia władzy i braku szacunku do mieszkańców.
Ale jak mówi mój bliski znajomy: prawda zawsze kłamców dogoni. A karma wróci”.