Czy naprawdę nasze władze kierują się zasadą "jak zima, to nie sprzątamy"? Przed świętami miasto nie zostało posprzątane, śmieci wysypywały się z ulicznych koszy, przy ulicach leżały połamane gałęzie.
fot. iswinoujscie.pl
Wygląda na to, że zeszłoroczne liście będą nam towarzyszyć przez całą zimę. Dopóki nie rozwieje ich wiatr lub nie usuną wiosenne porządki. Miasto, w bardzo wielu punktach pokryte jest liśćmi w różnym stopniu rozkładu. Zależnie od pogody, albo wirują unoszone podmuchami wiatru, albo, po dłuższych opadach, które mamy od kilku dni, zalegają na chodnikach, przy krawężnikach, na skwerach. A przecież tak niewiele trzeba, aby było czyściej, ładniej...
Czy naprawdę nasze władze kierują się zasadą "jak zima, to nie sprzątamy"? Przed świętami miasto nie zostało posprzątane, śmieci wysypywały się z ulicznych koszy, przy ulicach leżały połamane gałęzie.
fot. iswinoujscie.pl
Minęły kolejne tygodnie, a obraz czystości wcale się nie poprawił - przybyło pośniegowego błota, kolejnych opadłych liści, pozapychanych studzienek.
fot. iswinoujscie.pl
Czy sprzątanie miasta odbywa się według potrzeb, czy harmonogramu? Nawet choinki są zabierane regularnie przez cały styczeń - bo taka jest potrzeba. Czy brudne ulice pełne zeschłych liści nie rodzą potrzeby zmiany harmonogramu?