Tysiące kierowców zza granicy nie płacą za parkowanie w SPP!

„W zasadzie mogłabym na tym zakończyć post, ale ta informacja, którą uzyskałam od służb finansowych miasta na mój wniosek o wysokość wszystkich należności miasta, zobowiązuje mnie do skomentowania tej szokującej jednak wielkości i wysokości możliwych do uzyskania ale jednak nie wyegzekwowanych pieniędzy.
I żeby była jasność, nie winie służb finansowych gdyż dowiedziałam się, że egzekucja należności to jedno stanowisko pracy (sic! Jak na być dobrze).

Za obecną sytuację obwiniam zły pomysł prezydenta i jego zastępczyni, którego poparła też większość radnych niestety jego prezydenckiej koalicji (przypominam tylko radni Lewicy głosowali przeciw!) na organizację i zarządzanie SPP w mieście. Od początku uważaliśmy, nadal uważamy i apelujemy: to miasto samo powinno od początku do końca rozwiązać ten problem komunikacyjny. Potrafimy to zrobić, przestańmy pozwalać zarabiać obcym firmom bo jest to kompromitujące.

Trzeba więc zadać najważniejsze pytania. Komu służy strefa płatnego parkowania? Władza się chwali wolnymi miejscami do parkowania na ulicach. No tak, jest dużo łatwiej jak widać zaparkować kierowcom szczególnie z Niemiec.

Mieszkańcy od dwóch lat utykają swoje auta po kątach i podwórkach. Władza się chwali wywołaniem rotacyjności - cudowna wiadomość. Dużo łatwiej parkować cwaniakom z zagranicy, którzy nie płacą. W budżecie tego roku zionie z tytułu SPP dziura na prawie 2.400.000 zł. Kolejne miliony z w sumie 24. 000.000 zł. wszystkich należności każą postawić kolejne pytania.

Co za nie można by było zrobić w mieście? W ilu sprawach wspomóc usługi publiczne? Żłobki, stacja dializ, imprezy kulturalne i sportowe, bezpłatne sekcje sportowe, zwiększenie bonu seniora, ozdobienie miasta na święta itd. itd. Przestać "żydzić" na drobne niby sprawy dodatkowych pieniędzy, ale po prostu wywiązywać się z obowiązków i myślenia oraz sprawnego nowoczesnego zarządzania miastem.

Ech... Jeśli nie potrafimy skutecznie zarządzać przestrzenią komunikacyjna miasta to się nie kompromitujmy odwracaniem głowy od problemu. No chyba że głównym sukcesem prezydenta ma być wystawianie kolejnych tysięcy wezwań do zapłaty. Wnioski niby takie proste, a tak nieosiągalne do ogarnięcia dla obecnej władzy.

Wiem, że znowu będę zwyzywana publicznie przez prezydenta i jego popleczników z Rady Miasta, nie zważam na to poniżanie mnie. Obiecałam kiedyś, że będę walczyła o sprawy i interesy mieszkańców więc konsekwentnie to będę robiła czy to się władzy podoba czy będzie chciała zamknąć mi usta” – komentuje Agatowska