Z naszych informacji wynika, że chłopiec miał wbiec przerażony do szkoły, a następnie poinformować o tym nauczycieli. Druga strona medalu to ten chłopiec w ogóle nie przyszedł rano na lekcje do szkoły. Na miejsce przyjechała policja.
Funkcjonariusze przeczesali pobliski las, okazało się, że cała sytuacja najprawdopodobniej w ogóle nie miała miejsca.
Być może uczeń wymyślił całą historyjkę bo chciał uniknąć sprawdzianu? Ale w ten sposób napędził jednak stracha nie tylko pracownikom szkoły, ale przede wszystkim rodzicom dzieci, którzy obawiali się o swoje pociechy.