- Wczoraj, gdy czekałam na zielone światło, aby przejść na drugą stronę ulicy (do CH Uznam), byłam świadkiem jak kierowca na niemieckich tablicach rejestracyjnych wjechał na przejście dla pieszych i tym samym wjechał bezpośrednio na chodnik, aby być "szybciej" na parkingu przed CH UZNAM. Dodam, że aby zaparkować, jechał pod prąd. Cud, że nikomu nic się nie stało. Czy kierowcom na niemieckich tablicach rejestracyjnych WOLNO WSZYSTKO? - pyta czytelniczka.