„Tonący statek" to nic innego, jak tylko pogłębiarka. Faktycznie zanurzona dość mocno w wodzie. Jednak nie tonąca.
fot. Sławomir Ryfczyński
Zostaliśmy zaalarmowani przez jednego z mieszkańców o tym, że przy nabrzeżu w pobliżu przeprawy promowej w centrum miasta, zatonął statek. Na szczęście informacja okazała się być mocno przesadzona…
„Tonący statek" to nic innego, jak tylko pogłębiarka. Faktycznie zanurzona dość mocno w wodzie. Jednak nie tonąca.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Wyglądało to jednak dość groźnie – mówił jeden z przechodniów, którego widok też zainteresował. – Ale gdyby to był wypadek, to przecież naokoło roiłoby się od służb ratowniczych. A tu spokój i cisza. Ale pogratulować refleksu. Gorzej ze spostrzegawczością – dodał żartem.