Po długich godzinach poszukiwań Fado wrócił do domu, cały i zdrowy. Jego właściciele są bardzo szczęśliwi, że jest już z nimi i jest bezpieczny. Jak się jednak okazuje zanim Fado wrócił do domu pokonał długą drogę. Znalazł się na Warszowie, gdzie w pobliżu bazy rybackiej został zauważony przez jednego z mieszkańców. Pan Tadeusz gdy tylko zauważył psiaka chwycił za telefon i zadzwonił do jego właścicieli.
- Na prawobrzeże przeszedł tunelem! On jest niemożliwy - piszą właściciele psa wędrownika.
Wszystko wskazuje na to, że świnoujskie promy nie za bardzo przypadły Fado do gustu i postanowił wybrać on inną alternatywę, by dostać się na drugą stronę miasta.
Niestety Fado nie chciał się z nami podzielić szczegółami swojej wędrówki. Jedno jest jednak pewne, że swoim wybrykiem zapisze się w historii Świnoujścia.
Miejmy nadzieję, że włodarze miasta nie zapomną zaprosić Fado na uroczyste otwarcie tunelu.