Nieskoszone trawy to wylęgarnia alergenów, co jest obecnie udręką dla alergików. Żeby ich uszanować trawa powinna zostać w odpowiednim momencie (przed kwitnięciem) po prostu ścięta do ok. 10 cm. Ale nieskoszone trawy to też wylęgarnia komarów - no ale jak wiadomo, te w założeniu urzędników mogą nas spokojnie sobie podgryzać, bo miasto do odkomarzania zbyt dużej wagi nie przywiązuje robiąc to "po taniości". Jak mieszkaniec uzna, że go komary gryzą to na własnym terenie odkomarzyć musi sobie sam - tak ostatnio na sesji odkomarzanie miasta mniej więcej opisywała naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Beata Tułodziecka - Terenda.
Nam się wydaje, że w mieście nie musi być wszędzie angielskich trawników, ale dbanie o zieleń tylko w Dzielnicy Nadmorskiej bo tam Promenada, a już w samym mieście może rosnąć brzydkie i alergogenne trawsko - jest po prostu nie w porządku w stosunku do mieszkańców, którzy płacą tu podatki i mają prawo oczekiwać zadbania o swoje zdrowie i estetykę pasów drogowych.