Zauważona przez internautę sytuacja miał miejsce na stacji „Orlenu” przy Wybrzeżu Władysława IV-go. Niemiec podjechał pod dystrybutor na rowerze z kanistrem. Tankując paliwo robił to na tyle nieostrożnie, że pozostawił po sobie sporą kałużę.
fot. Czytelnik
Nasi zachodni sąsiedzi, stawiani są nieraz jako przykład ekologicznych inicjatyw i zachowań. Jak wynika jednak ze spostrzeżeń mieszkańca …, w pogoni za tańszym paliwem zapominają o najbliższym środowisku. Może dlatego, że nie są u siebie!?
Zauważona przez internautę sytuacja miał miejsce na stacji „Orlenu” przy Wybrzeżu Władysława IV-go. Niemiec podjechał pod dystrybutor na rowerze z kanistrem. Tankując paliwo robił to na tyle nieostrożnie, że pozostawił po sobie sporą kałużę.
fot. Czytelnik
Znając narodowe przywiązanie do porządku zastanawiamy się czy podobna sytuacja miałaby miejsce gdyby ten klient pobierał paliwo w Ahlbecku, czy Anklam?! Swoją drogą, rozrzutność gościa można sobie wytłumaczyć nieograniczoną dotąd dostępnością paliw w naszym kraju. Ciekawe co by było gdyby wróciły u nas kartki na paliwo, tak jak w słusznie minionych czasach… kiedy nieraz jeździło się na tzw. „oparach”.