W czwartek po dwutygodniowych negocjacjach związkowcy i rząd wypracowały ostateczny projekt ustawy kompensacyjnej. Ma ona pozwolić stoczniom Gdyni i Szczecin na kontynuowanie działalności, a części stoczniowców - na zachowanie miejsc pracy. Szef doradców premiera Michał Boni podkreślił, że porozumienie jest korzystne dla pracowników stoczni.
- Jestem bardzo, bardzo umiarkowanym optymistą - tak Jacek Kantor, przewodniczący NSZZ Solidarność'80 w Stoczni Szczecińskiej Nowa skomentował porozumienie. - Wszystko zależy teraz od tego czy strona rządowa wywiąże się z podpisanego porozumienia.
Przewodniczący Solidarności'80 w Stoczni Szczecińskiej Nowa żałuje, że nie uda się ocalić wszystkich miejsc pracy w stoczni. - Poniosłem osobistą porażkę, bo choćby jedno stracone miejsce pracy sprawia, że nie będę spełniony. Ale to co pozwala nam egzystować dalej i mieć nadzieję to, że ta stocznia będzie jeszcze mogła funkcjonować - dodaje.
Program ochronny dla pracowników stoczni, a także jej spółek zależnych będzie kosztował od 400 do 500 milionów złotych. Stoczniowcy odchodzący z pracy otrzymają odszkodowania w wysokości od 20 do 60 tysięcy złotych, a nie jak wcześniej ustalono od 15 do 60 tysięcy.
2008-11-29, 16:05: Informacyjna Agencja Radiowa