Dwa konie skubały sobie trawę rosnącą przy ulicy Steyera. Nie było przy nich osoby pilnującej, więc można sądzić, że wybrały się na "samowolkę".
fot. Czytelnik
Widok koni puszczonych wolno jest zarówno piękny, jak i niespotykany, zwłaszcza w przestrzeni miejskiej. Jednak ostatnio można było zobaczyć sielankowy obrazek na jednej z ulic - wcale nieoddalonej od centrum.
Dwa konie skubały sobie trawę rosnącą przy ulicy Steyera. Nie było przy nich osoby pilnującej, więc można sądzić, że wybrały się na "samowolkę".
fot. Czytelnik
Widok był naprawdę niespotykany, nawet dla tych, którzy pamiętają stajnie na końcu tej ulicy, nieopodal cmentarza.
Jednak zwykle konie w okolicy Steyera ciągną dorożki i są nadzorowane, ostatnio było inaczej. Może uciekły? Może ktoś nie zabezpieczył stajni? Nie wiadomo, ale widok niezapomniany.