Okazuje się, że Zakład Opieki Długoterminowej już na początku roku nie radzi sobie finansowo. Mimo, że NFZ zwiększył kontrakt do 50 miejsc, to wolna stoi większość z 30 przygotowanych łóżek komercyjnych. Obiekt generuje straty i dlatego w grudniu radni zgodzili sią na 800 tyś. zł. dofinansowania, a teraz na kolejny 1 mln. zł.
Temat podniosła na sesji Rady Miasta radna Joanna Agatowska. Okazuje się, że ZOD w części stoi niewykorzystany, bo miejsca komercyjne są tak drogie, że nie ma chętnych. Koszt podstawowy oferty to bowiem 6.900 miesięcznie! Do tego trzeba wykupić rehabilitację, która kosztuje 800 zł. miesięcznie – to daje podstawowy koszt pobytu 7.700 zł. Osoby, które trafią tu np. z odleżynami muszą zapłacić dodatkowo aż 2.000 zł.
Za tydzień tzw. opieki wytchnieniowej cena wynosi ponad 1.900 zł. a jedna doba kosztuje 400 zł. Proponowane ceny obejmują podstawowy zakres usług, do tego trzeba doliczyć ewentualne porady medyczne każda za ok. 200/250 zł.
Z informacji podanych przez Prezydenta na sesji wynika, że przy zajętych wszystkich 80 łóżkach koszt ogólnozakładowy wynosi 8.606 zł. za osobę za miesiąc. NFZ płaci 4.296 zł za miesiąc za osobę, która dopłaca jeszcze 70% swoich dochodów, średnio ok. 1230 zł. miesięcznie. Dopłacać trzeba więc do pacjenta z NFZ i do pacjenta prywatnego. Zastanawia w tych okolicznościach kto i na jakich założeniach finansowych przygotował inwestycję i program funkcjonalno – użytkowy spółki?
W czasie sesji radna Joanna Agatowska złożyła więc do Prezydenta wniosek o obniżenie opłat komercyjnych w ZOD dla mieszkańców i ich rodzin, których dzisiaj po prostu nie stać na płacenia takich wysokich kwot, a przez to budynek stoi w części niewykorzystany i trzeba go dofinansowywać kolejnym dokapitalizowywaniem spółki.
Dla Pana Prezydenta ta opłata to może jakieś trzy czwarte pensji, ale normalni ludzie musieliby w cztery osoby pracować, żeby opłacić pobyt na miesiąc dla członka swojej rodziny, gdyby potrzebowali szukać pomocy w tym zakładzie – stwierdziła wprost radna Agatowska.
Wniosek wywołał chaotyczną odpowiedź Prezydenta Żmurkiewicza.
Są tacy mieszkańcy Świnoujścia, których stać na to, żeby zapłacić te 8.000 zł., jestem pewien, że są tacy. I tym się kierowaliśmy rozważając ten problem (…) – powiedział dobitnie Żmurkiewicz.
Zaniepokojenie sytuacją w ZOD wyraził również radny Wiesław Góreczny.
Panie Prezydencie prawda jest taka, że 10% mieszkańców może stać, ale 90% mieszkańców na tak wysokie opłaty po prostu nie stać – stwierdził Góreczny.
(wypowiedź Góreczny 18:55 – 21:03)
Trudno powiedzieć jaką matematyką kieruje się Prezydent, ale z wysłuchania podanych przez niego danych finansowych wynika, że ZOD na usługach komercyjnych musiałby zarobić ponad 3 mln. zł. Czy przy takich wysokich obecnie opłatach i informacji od zastępcy prezydenta, że zajętych było tylko 7 łóżek komercyjnych z posiadanych 30, uda się zarobić tyle, żeby więcej nie dopłacać?
Wydaje się że nie i radni mają rację, że 2 mln. w tym roku nie wystarczy, przyjmując że plan finansowy jest prawdziwy i wszystkie koszty zaplanowano jako 8,3 mln. zł w tym na wynagrodzenia zaplanowano 5,7 mln. zł.
Pan manipuluje moimi wypowiedziami i proszę, żeby nie opowiadał Pan ludziom bzdur. Jeśli przekazujemy do spółki publiczne pieniądze z budżetu miasta, to proszę Pana jako Właściciela (miasto ma 100% własności w tej spółce komunalnej – przyp. red.) o doprowadzenie do obniżenia tam ceny za pobyty, żeby łóżka chociaż nie stały puste, bo puste łóżka nie pracują. Byłoby więc lepiej gdyby mieszkańcy mogli po prostu z tego zakładu korzystać – argumentowała Agatowska.
Przyzwyczailiśmy się już, że ta władza myśli i działa wolno, więc przyjdzie nam pewnie poczekać i na informacje czy opłaty za pobyt w ZOD zostaną obniżone, czy nadal będą na poziomie ekskluzywnego hotelu niestety niedostępnego dla zwykłego człowieka.