iswinoujscie.pl • Środa [23.03.2022, 16:26:13] • Świnoujście
Harcerze ZHP pomagają na granicy z Ukrainą
fot. Organizator
Od początku marca br. Związek Harcerstwa Polskiego rozpoczął realizację projektu specjalnościowego o nazwie Zastęp Granica skierowanego do wędrowników, starszyzny i instruktorów ZHP mający na celu w pierwszej fazie wsparcie hufów działających na granicy z Ukrainą, a następnie przygotowujący do takiej samej służby w dużych aglomeracjach miejskich, które będą narażone na masowy ruch migracyjny wywołany wojną w Ukrainie.
Zastęp Granica następnie przejdzie do pełnienia podobnej służby w dużych miastach, w których wystąpi wzmożony ruch migracyjny wywołany przez wojnę. Obecnie realizowane działanie w ramach tego projektu dotyczy utworzenia swego rodzaju kontyngentu humanitarnego w przejściach granicznych na granicy z Ukrainą i opiera się na dwunastogodzinnej służbie zmianowej.
A teraz coś bardziej osobistego...
Już po trzynastej. Jeszcze przedwczoraj o tej porze odsypialibyśmy nocną zmianę na przejściu granicznym w Medyce... Wybaczcie ale nie robiliśmy zbyt wielu zdjęć. No bo i jak można fotografować lub filmować ludzkie nieszczęście?
fot. Organizator
My, czyli ja, dwóch Tomaszów, Daniel i Robert to piątka instruktorów i starszyzny Hufca Ziemi Wolińskiej ZHP w Świnoujściu, która odpowiedziała na apel Głównej Kwatery ZHP i zgłosiła się do służby wolontariackiej.
Byliśmy ekipą, która pokonała najdłuższą trasę, bo ze Świnoujścia do Przemyśla jest 980 km. Po dojechaniu na miejsce i zakwaterowaniu się w szkole obok siedziby lokalnego hufca nastąpiła odprawa naszej VI Zmiany Zastępu Granica.
Służbę w przejściu granicznym Medyka zaplanowano na dwie zmiany - dzienna (od 9.00 do 21.00) i nocna (od 21.00 do 9.00). Nam przypadła w udziale zmiana nocna. I tu podzieleni byliśmy na dwie odrębnie działające ekipy - jeden zastęp obsługiwał tzw. „Tesco" czyli punkt recepcyjny dla uchodźców oraz "Krupówki" czyli ciąg namiotów przeróżnych organizacji pomocowych z kraju i zagranicy.
Nasza harcerska piątka trafiła właśnie na te "Krupówki". Tu każdy namiot oferował innego rodzaju wsparcie dla uchodźców z Ukrainy. Szkoci zapewniali jedzonko i gorące napoje, podobnie jak Sikhowie, Francuzi i Polacy zapewniali opieką lekarską, Niemcy opiekę weterynaryjną, Amerykanie pichcili pyszne naleśniki, pierożki i malutkie klopsik, Chińczycy zaś w proteście przeciw polityce swojego rządu wobec Putina wystawili wielki biały namiot, w którym w ciepełku uchodźcy mogli przenocować w oczekiwaniu na transport.
fot. Organizator
My zajęliśmy się obsługą namiotu wystawionego przez ZHP, w którym uchodźcy mogli zaopatrzyć się w środki higieniczne, żywność dla dzieci, wydawaliśmy także napoje, słodycze i pluszowe maskotki dla dzieci.
Spodziewałem się, że lekko nie będzie... i nie było. Obejmowaliśmy zmianę o 21.00 przy temperaturze 0 lub -1 st. C. Później z każdą godziną było coraz zimniej. Temperatura odczuwalna to średnio - 8 st. C. a nasz namiot nie był niczym ogrzewany i miał odkrytą jedną burtę. Później udało się załatwić nagrzewnicę i to nas uratowało.
Główny nurt uchodźców szedł w kierunku na "Tesco". Z prowadzonych statystyk wynikało, że średnio przybywało do Polski ok. tysiąca uchodźców na dobę. Do nas trafiali ci, którzy chcieli dotrzeć do Przemyśla autobusem komunikacji miejskiej a stamtąd do już wcześniej upatrzonych destynacji.
Widok to dość przykry widzieć wystraszone i zaspane dzieciaki z mamami i babciami, które uciekały przez wiele dni z Kijowa, Chersonia, Doniecka i innych bombardowanych miejscowości. Często z domowymi zwierzętami - ukochanym psem czy kotem - których nie chcieli porzucić mimo wojny.