iswinoujscie.pl • Wtorek [28.12.2021, 12:09:50] • Poznań

Codziennie widział, jak zmieniali się pacjenci na sąsiednich łóżkach

Codziennie widział, jak zmieniali się pacjenci na sąsiednich łóżkach

fot. Czytelnik

To nie był łatwy pobyt dla tego pacjenta. W oderwaniu od rodziny, przyjaciół, w okresie Świąt Bożego Narodzenia. O mężczyźnie ze Świnoujścia, który trafił do Szpitala Tymczasowego, pisze jedna z pracujących tam pielęgniarek.

Przedświąteczny dyżur w Szpitalu Tymczasowym. Noc, w środku hali stoi wielka choinka, ubrana w wycinane gwiazdy i śnieżki. Szum instalacji, migające diody monitorów, dźwięki alarmów. Rozsuwają się drzwi.

Przyjęcie nowego pacjenta. Starszy pan zagubionym wzrokiem rozglądał się po wielkiej hali pogrążonej w półmroku. W ręku trzymał małą reklamówkę. Otrzymał ręczniki, piżamę, łóżko. Uzupełniamy dokumentację. Pojawia się nazwa: Świnoujście. Krótka wymiana zdań. Pacjent poczuł się pewniej. Osobiście, Świnoujście jest mi bardziej bliskie niż rodzinny Poznań.

To nie był łatwy pobyt dla tego pacjenta, w oderwaniu od rodziny, przyjaciół, w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Codziennie widział, jak często zmieniali się pacjenci na sąsiednich łóżkach.

Pomimo że świadomie wybierałam mój zawód, pomimo satysfakcji, jaką daje mi ta praca, tegoroczne Święta też nie były łatwe dla mnie, dla moich bliskich i dzieci. 24, 25, 26 grudnia spędziłam na dyżurach. Podobnie jak reszta mojego zespołu. Ale te dni właśnie rozjaśniał nam właśnie ten początkowo zagubiony pacjent. Od strony jego stanowiska dochodziły do nas dźwięki arii operowych, kompozycje instrumentalne. Przy każdym niemal kontakcie wspominał Świnoujście lat 70-, 80-tych, opowiadał o statkach, na których pływał.

Codziennie widział, jak zmieniali się pacjenci na sąsiednich łóżkach

fot. Czytelnik

Dzisiaj szczęśliwie się rozstawaliśmy. Ze łzami w oczach dziękował za opiekę. A my byliśmy mu wdzięczni za dźwięki muzyki, za opowieści wysłuchane w wolnej chwili. W oczach zakręciły się też łzy. Na szczęście, niewidoczne dla pacjenta pod goglami czy przyłbicą.

Ja też wracałam do domu, zmęczona lecz szczęśliwa. Ot, taka poświąteczna refleksja, ze Świnoujściem w tle. Jedne Święta, dwie płaszczyzny przenikające się nawzajem- pacjent i my. Każdy z nas otrzymał coś cennego od drugiego: wsparcie, silę, nadzieję

To były jedne z piękniejszych Świąt...


Pielęgniarka pracująca w Szpitalu Tymczasowym w Poznaniu

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/73565/