- Od 1 do 10 października w Świnoujściu 4 na 10 etatowych ratowników przebywało na zwolnieniu lekarskim/urlopie. Pozostali ratownicy medyczni zatrudnieni na umowach cywilno-prawnych w Międzyzdrojach i Świnoujściu nie zgłosili chęci podjęcia w tych dniach dyżurów. W związku z tym w powyższym okresie w filii w Międzyzdrojach i w Świnoujściu pojawiły się problemy z zapewnieniem pełnej obsady. Aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom do Świnoujścia i Międzyzdrojów przesuwane były zespoły ratownictwa medycznego ze Szczecina. Na dzień 11 października w Świnoujściu i Międzyzdrojach wszystkie zespoły były w pełnym składzie - wyjaśnia rzecznik WSPR w Szczecinie, Paulina Heigel.
Problemy kadrowe w pogotowiu ratunkowym to problem wielu polskich miast. To pokłosie zaplanowanego strajku ratowników medycznych. Od 1 do 10 października br. mieli oni nie zgłosić swojej dyspozycyjności do pracy. Ratownicy medyczni domagają się podwyżek, a także poprawy swoich warunków pracy.