W związku z wczorajszymi medialnymi sugestiami ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, że ratownictwo medyczne powinno zostać upaństwowione ze względu na to, że ratownicy rzekomo nie dogadują się z dyrektorami wojewódzkich stacji pogotowia ratunkowego, marszałek Olgierd Geblewicz wystąpi do ministra zdrowia oraz ministra edukacji i nauki o interwencję w tej sprawie.
- Kluczowym aspektem obecnej sytuacji jest fakt, że wojewódzkie stacje pogotowia ratunkowego mają dziś problem z wynagrodzeniami dla ratowników oraz dostępem do wykwalifikowanej kadry. Oba te problemy dotyczą sfery rządowej – mówi marszałek Olgierd Geblewicz. - Z jednej strony wciąż niedoszacowany jest koszt pracy tzw. dobokaretki, a z drugiej mamy do czynienia z krótkowzroczną decyzją o likwidacji kierunku ratownik medyczny przez nasz zachodniopomorski PUM. Wiemy że ratowników medycznych brakuje w całej Polsce, dlatego kompletnie niezrozumiałe jest dla mnie jest to, że przebywający w Szczecinie ministrowie Niedzielski i Czarnek, którzy z pompą otworzyli rok akademicki na PUM-ie, a którzy odpowiedzialni są za likwidację kierunków kształcenia na tej uczelni, nawet na chwilę nie pochylili się nad tym problemem. Podtrzymanie decyzji o wygaszeniu ratownictwa medycznego w niedługiej perspektywie grozi katastrofą ze względu na brak dopływu świeżej kadry dla stacji pogotowia ratunkowego.
Aktualnie sama tylko Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie powinna zatrudnić 30 ratowników, tyle samo ratowników potrzebuje „na już” Wojewódzki Szpital Zespolony przy ul. Arkońskiej w Szczecinie, Szpital Wojewódzki w Koszalinie sygnalizuje gotowość do zatrudnienia 22 ratowników medycznych, a szpital w Gryficach - 4.
Władze Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego narzekają, że kierunek ten nie był oblegany przez kandydatów, a liczba studentów rokrocznie spada. Na 60 miejsc aplikuje 20-25 osób, a kończy po kilkunastu absolwentów (w tym roku ok. 15). Dorobek uczelni w tym zakresie jest jednak niebagatelny: kształcenie prowadzone było przez 16 lat, w sumie wykształcono 345 absolwentów.
Biorąc pod uwagę skalę potrzeb, nawet kilkunastu wykwalifikowanych ratowników rocznie gotowych do podjęcia pracy w regionie jest na wagę zdrowia i życia mieszkańców. Dlatego niedopuszczalne jest tłumaczenie docelowej likwidacji kierunku względami ekonomicznymi. Marszałek Olgierd Geblewicz będzie się starał o spotkanie z rektorem PUM, prof. Bogusławem Machalińskim w tej sprawie.
- Jesteśmy jako Samorząd Województwa gotowi na wsparcie promocji zawodu ratownika medycznego w celu zwiększania naborów – deklaruje marszałek. - Domagam się jednak stanowczych i konkretnych kroków ze strony panów ministrów w celu przywrócenia naborów dla ratowników medycznych, w innym przypadku północno - zachodnia Polska zostanie bez dopływu kadry, co będzie mieć katastrofalne skutki dla przyszłości i bezpieczeństwa mieszkańców.
Gabinet Marszałka
Biuro Prasowe
Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego