Krytyczka Barbara Haręża tak pisze o twórczości artystki a zarazem o wystawie w ms44:
"Marta Jamróg uprawia malarstwo, którego fenomenu należy szukać w niezwykłej formie, ale i odważnej wizji. Jest bowiem artystką wizjonerką, mającą odwagę poprzez swoją sztukę odwrócić porządek rzeczy, zawrócić bieg historii, zmienić powszechne przekonania, wbrew prawdom objawionym i słowom Ewangelii mówiącym „abyśmy zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną, abyśmy panowali nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi”. Paradoksalnie twórczość Marty Jamróg wyrasta z fascynacji malarstwem sakralnym, a zwłaszcza z tradycji pisania ikon. Artystka sięga do kanonu ikonograficznego bizantyjskiego malarstwa tablicowego z całym dobrodziejstwem inwentarza. Z wyczuciem i zrozumieniem dla przedmiotu, powiedzielibyśmy ze świadomością ikoniczną, posługuje się skomplikowanym językiem motywów, kolorów i gestów, których każdy najmniejszy element niesie znaczenie semantyczne. Bo w jej malarstwie, podobnie jak w ikonach, wszystko w zakresie pola obrazowego jest nośnikiem treści i nie jest przypadkowe...". "W sztuce Marty Jamróg mamy do czynienia z podwójnie odwróconą perspektywą, zarówno pod względem formalnym, jak i treściowym. W ujęciu treściowym ta odwrócona, post-antropocentryczna optyka postrzegania świata, którą reprezentuje artystka wbrew powszechnemu przekonaniu o służebności zwierząt względem człowieka, każe nam spojrzeć na wszystkie byty nie-ludzkie bez chęci dominacji lecz z pozycji równorzędnej. Jak sama pisze artystka: „dlatego też postanowiłam za pomocą jej oddziaływania (ikony) poszerzyć krąg współodczuwania na świat duchowy zwierząt i przyrody. (…) Postanowiłam odwrócić przedstawienie”. To odwrócenie perspektywy spojrzenia, czy też powiedzielibyśmy wręcz – porządku teologicznego, jest dla artystki próbą przywrócenia naszej kulturze i religii podmiotowości zwierząt i przyrody, przywrócenia zawłaszczonego przez człowieka naturalnego porządku świata…"