XII Festyn Komandosa. 4101 Specjalsi znów byli w Dziwnowie. Zobacz film!
fot. Organizator
Komandosi sprzed lat i aktualni operatorzy jednostek specjalnych. Rekonstruktorzy i harcerze. Terytorialsi i podchorążowie z Wojskowej Akademii Technicznej. Dowódcy i szeregowi. I oczywiście turyści. Dziwnów już po raz dwunasty stał się centrum spotkania z komandosami i wojskiem. W niedzielę zakończył się tu Festyn Komandosa.
Już po raz dwunasty park przy plaży w Dziwnowie zaludnił się komandosami z ich sprzętem i turystami. Nie przypadkowo. Tu tutaj, w tej małej, nadmorskiej miejscowości w XX wieku stacjonowała tajna jednostka polskich komandosów - 1 batalion szturmowy. Ci pierwsi polscy specjalsi byli szkoleni w dywersji, działaniach na tyłach wroga, walce wręcz, skokach na spadochronie a nawet desantowania z luków torpedowych okrętów podwodnych. W miniony weekend właśnie oni spotkali się z młodszymi kolegami - komandosami z polskich jednostek specjalnych i turystami. - To wydarzenie - Festyn Komandosa, jest unikatowe co najmniej na skalę naszego kraju i zajęło trwałe miejsce w kalendarzu wojskowych imprez - wyjaśnia dyrektor Festynu Komandosa, ppłk rez. Witold Brzozowski, także były komandos 1 batalionu szturmowego. - Jesteśmy jedynym takim miejscem, gdzie w atmosferze kończącego się lata turyści mogą spotkać żołnierzy wojsk specjalnych z ich sprzętem, naszych komandosów, którzy pomimo upływu lat dzielnie się trzymają, żołnierzy innych formacji. Obejrzeć, porozmawiać, zrobić pamiątkowe zdjęcie, obejrzeć historyczne rekonstrukcje. Wielu naszych żołnierzy, ale także turystów, planuje wakacje tak, by spotkać się w Dziwnowie.
fot. Organizator
Z 1 batalionu szturmowego w Dziwnowie o numerze 4101 wywodzą się dziesiejsi komandosi. Ich tradycje dziedziczy dziś Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińca, która nie przypadkowo, także nosi numer 4101.
fot. Organizator
Przez trzy dni, od piątku, 27 sierpnia, do niedzieli, park w Dziwnowie był pełen wojska i militariów. Operatorzy z jednostki specjalnej Formoza zaprezentowali np. pojazd podwodny DPD, który charakteryzuje się dużą zwrotnością pod powierzchnią wody. Wykonany jest z materiału odpornego na działanie słonej wody i umożliwia nurkom bojowym skryte przemieszczanie się na duże odległości. Komandosi mieli z sobą także aparat nurkowy Amphora, który może być używany z wykorzystaniem czystego tlenu w obiegu zamkniętym lub z wykorzystaniem mieszanin gazowych w obiegu półzamkniętym. Specjalsi z jednostki Agat przywieźli ze sobą pojazd typu MRAP, M-ATV - ten opancerzony kolos chroni komandosów przed minami i ostrzałem. Waży aż 12,5 tony a jego imponujący silni posiada 370 KM. Agat zaprezentował także bezzałogowy system rozpoznawczy Fly Eye służący do rozpoznania pola walki. Podobny system pokazała także jednostka specjalna Nil - jej Scaneagle może skrycie obserwować z powietrza teren o promieniu 100 km przez 20 godzin. NIl zaprezentował także spadochron AD-2000M. Specjalsi, którzy go używają mogą skakać z wysokości 4000 m. z systemem opóźnionego otwarcia czaszy.
Komandosi nie zawiedli turystów, wykonując w sobotę wieczorem skoki spadochronowe ze śmigłowca do rzeki Dziwny.