e-podatki.dashofer.pl • Czwartek [06.11.2008, 06:14:57] • Polska

Fiskus sprawdzi kupujących używane auta

Jak czytamy w Rzeczpospolitej, Ministerstwo Finansów przygotowało projekt rozporządzenia, dzięki któremu starostwa będą przekazywać do urzędów skarbowych informacje dotyczące umów kupna sprzedaży samochodów osobowych.

(…) Takie są najnowsze pomysły Ministerstwa Finansów, które do uzgodnień międzyresortowych przekazało projekt rozporządzenia zmieniającego dotychczasowe przepisy dotyczące informacji podatkowych. Chodzi o zakres danych, jakie mają do organów podatkowych przekazywać starostwa, do których zgłasza się umowy kupna sprzedaży samochodów osobowych. Ministerstwo nie kryje, że za nowymi rozwiązaniami stoi potrzeba weryfikacji prawidłowości rozliczeń podatku od środków transportowych – w wypadku samochodów ciężarowych oraz podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) – gdy w grę wchodzi używane auto osobowe. (…)


(…) Ta z pozoru drobna zmiana może mieć kolosalne znaczenie dla osób kupujących używane auta, o czym MF nie wspomina ani słowem nawet w uzasadnieniu do projektu. Mając bowiem wiedzę o każdej transakcji, fiskus będzie mógł sprawdzić każdą umowę, by ustalić, czy nie doszło do zaniżenia ceny, a w konsekwencji także podatku, który płaci się od wartości deklarowanej przez strony. Jeśli urząd skarbowy uzna, że odbiega ona od wartości rynkowej, to będzie mógł określić ją na nowo po zasięgnięciu opinii biegłego, za którą nabywca auta będzie musiał zapłacić, gdy różnica przekroczy 33 proc. wartości przez niego podanej.

Niestety, to może być tylko połowa kłopotów, jakie spadną na nabywców aut. Od weryfikacji wartości kupionego samochodu jest bowiem tylko krok do sprawdzania, skąd wzięli pieniądze na jego nabycie. Mając bowiem dostęp do składanych przez nich co roku zeznań PIT oraz wiedząc, że taka osoba nie dostała ani pożyczki od rodziny, ani spadku czy darowizny, która zapewniłaby jej dopływ świeżej gotówki (bo nie złożyła w urzędzie skarbowym stosownych deklaracji podatkowych), fiskus będzie mógł wszczynać kontrole z tytułu nieujawnionych źródeł przychodów. A udowodnienie winy w tym wypadku jest szczególnie bolesne dla zainteresowanego, bo wiąże się z koniecznością zapłaty podatku w wysokości 75 proc. ujawnionego przez fiskusa dochodu. (…)
(źródło: Rzeczpospolita)

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/7212/