To był dziewięcioletni chłopczyk tylko w majtkach, idący koło piaskownicy między wieżowcami. Dwaj mężczyźni, którzy go zauważyli, zadzwonili po policję. Zgłosili, że dziecko jest nietypowo ubrane- ma na sobie tylko bieliznę i skarpety, nie ma butów.
Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, wzięli chłopca do radiowozu. Następnie odszukali jego matkę, która przebywała w domu w okolicy ul. Markiewicza, prawdopodobnie była nietrzeźwa.
Z nieoficjalnych informacji wiemy, że kobieta została zatrzymana.
Ostatecznie po dziecko przyjechał z innego miasta jego ojciec.
Dramatyczne jest to, że chłopiec bał się wrócić do domu - mówił, że mama jest pijana i będzie bić.
Czekamy na oficjalne informacje z policji.