Zabrakło świnoujskiej artystki sztuk wizualnych-Mai Kozłowskiej oraz, pochodzącej z niemieckiej części Uznamu, absolwentki berlińskiego Uniwersytetu Sztuki- Ilsy Insulare. Prace zaprezentowane w ramach ich wspólnej wystawy pt. „Zupełnie nowa mitologia" można oglądać w galerii przy ul. Armii Krajowej do 8 lipca. Ekspozycja to przykład zręcznego połączenia nie tylko różnych wrażliwości ale także technik plastycznych.
„Zupełnie nowa mitologia" w tytule prezentacji to nie tylko nawiązanie do cytatu z „Czułego Narratora" Olgi Tokarczuk. To także próba odpowiedzi na pytanie o wartość w naszej współczesnej refleksji nad rzeczywistością. Ta wciąż ewoluuje, i, nawet, od czasu do czasu przechodzi rewolucyjne przemiany. Czy wciąż Olimp jest siedzibą naszych bogów, czy Parnas to wciąż ostoja muz czy już tylko internetowy przytułek dla nikomu nie potrzebnych opiekunek sztuk?! To pytanie staje w pełnych emocji kolażach, a chwilę później zaplącze się w pełnym symboli roślinnym gąszczu starego parku by w końcu wystrzelić ku niebu bryłą 10-kondygnacyjnego wieżowca. Istne, artystyczne szaleństwo ale... czyż nie jest to tak jak w niejednym ludzkim życiu gdzie, targani emocjami szukamy uspokojenia zamknięci w wielokątnej bryle mrówkowca?!
iswinoujscie.pl • Niedziela [27.06.2021, 09:01:58] • Świnoujście
fot. iswinoujscie.pl
Absolwentka Akademii Sztuk Wizualnych Studium Sztuk Plastycznych w Poznaniu oraz Wyższej Szkoły Sztuki Użytkowej w Szczecinie. Jej miastem rodzinnym jest Świnoujście jednak swoją działalność artystyczną oraz zawodową związała i nadal wiąże ze Szczecinem. Agnieszka Jankiewicz, jedna z autorek otwartej w sobotę wystawy w Miejskiej Galerii Sztuki Współczesnej MS44 wyspecjalizowała się w technice linorytu. Podczas wernisażu, obok niej stanęła Katarzyna Szeszycka, której twórczość zna jest nawet w Japonii. Witając gości, opiekun galerii Andrzej Pawełczyk podkreślił jednak, że w uroczystym otwarciu udział bierze zaledwie połowa autorek zaprezentowanych prac.
fot. iswinoujscie.pl
Warto odwiedzić tę wystawę. Nawet jeśli, letnią porą nie za bardzo mamy ochotę na egzystencjalne pytania, nawet jeśli online jest właśnie fascynujące spotkanie z kolejnym utrwalaczem bylejakości... Warto czasem zająć umysł czymś tak ulotnym, że może wydawać się bez znaczenia. To gimnastyka dla duszy, metafora marzeń o oderwaniu się od powszedniości.