Niemcy znacznie bardziej ostrożni w letnim wyluzowaniu obostrzeń. Zdaniem komentatorów jednak bardziej niż korona wirus zniechęca ich zimna woda w Bałtyku. Wystarczy porównać widok polskiego i zachodniego odcinka plaży na Uznamie

Mogłoby się wydawać, że letnia aura zachęci błyskawicznie mieszkańców polskich i niemieckich kąpielisk do masowego plażowania. Stało się tak jednak jedynie w polskiej części Uznamu. Tłumy na kąpielisku Uznam kontrastują z pustym niemal zupełnie odcinkiem rozpoczynającym się na zachód od granicy. Zdaniem niemieckich mediów nie tylko jednak obawa przed kolejną falą Covid przyczyniła się do tego.

Tamtejsza stacja radiowo-telewizyjna NDR poinformowała w swoim sobotnim serwisie, że „podejścia na wyspy Uznam, Fischland-Darß-Zingst i Rugię były w większości wolne rano. A plaże w sobotę były jeszcze stosunkowo puste. Woda o temperaturze zaledwie 13 stopni nie nadaje się do kąpieli”. A wydawałoby się, że w kraju z taką ilością „morsów” plaże nie powinny świecić pustkami także przy chłodniejszym morzu. Pod tym względem mamy już najwidoczniej przewagę nad sąsiadami.