- Ręce opadają jak się na to wszystko patrzy, zlikwidowali huśtawki, w piaskownicach posadzili jakieś badyle i jak pozostał tylko kawałeczek terenu zielonego gdzie dzieci mogą się pobawić a dorośli posiedzieć na świeżym powietrzu, to postawili tam śmierdzącego toy-toya!!!
Domniemam, że to dla robotników, którzy remontują tzw. Galeriowiec, ale dlaczego na środku podwórka, ludziom pod oknami, teraz kiedy słońce praży cały dzień, może prezes Spółdzielni odpowie mi na to pytanie?- pisze mieszkanka.