Tak jeden z mieszkańców podsumował co wielkimi krokami zbliża się do Świnoujścia. Chodzi o czyhającą na nas inwazję komarów. Jak twierdzi mieszkaniec pierwsi krwiopijcy już pojawili się na wyspie i jest ich coraz więcej. - Czy i co zostało już poczynione do walki z komarami? Czy przeprowadzono odkomarzanie? Czy włodarze wyciągnęli wnioski i tym razem zaskoczą komary? A może będzie tak, że to komary znów zaskoczą nas na początku sezonu letniego, jak i w jego trakcie? - pyta mieszkaniec.
Jak twierdzi mieszkaniec ostatnimi laty na początku sierpnia jakaś inna odmiana komara się pokazuje i miasto ewidentnie nie daje sobie rady z odkomarzaniem.
- Jak będzie tym razem? Przekonamy się już niedługo - dodaje mieszkaniec.
Jak przewiduje Czytelnik po ostatnich zimnych nocach i dniach, po ostatnich deszczach komarów przybędzie.
Czy mamy się zatem bać inwazji latających krwiopijców?
Co na to świnoujski magistrat?
- 25 maja w Świnoujściu rozpocznie się odkomarzanie. Owady będą tępione na miejskich terenach, położonych na wszystkich trzech zamieszkanych świnoujskich wyspach, metodą zamgławiania. Wykonanie zabiegów w celu zmniejszenia uciążliwości postaci dorosłych komarów odbywać się będzie w godzinach porannych (do godziny 7) i popołudniowych (po godzinie 18), przy odpowiednich warunkach atmosferycznych. Trzeba jednak pamiętać, że Miasto może odkomarzać tylko tereny należące do gminy. Nie może natomiast odkomarzać terenów prywatnych, Lasów Państwowych i terenów Wolińskiego Parku Narodowego oraz obszarów chronionych Natura 2000. A tych przecież nie brakuje w mieście i jego otulinie - wyjaśnia rzecznik prezydenta miasta, Jarosław Jaz.
W odpowiedzi rzecznika prezydenta miasta czytamy też, że pojawienie się plagowych ilości komarów zarówno w Świnoujściu, Międzyzdrojach po niemieckiej części wyspy Uznam i prawie w całym kraju spowodowane jest przede wszystkim pogodą. Częste opady deszczu, w wyniku których dochodzi do zawilgocenia gleby, a tym samym tworzenia się miejsc rozrodu komarów, to idealne warunki do rozwoju tych dokuczliwych owadów. Zdajemy sobie sprawę, że ich obecność to duży problem i jednocześnie zapewniamy, że Miasto robi wszystko, co możliwe, aby ograniczyć ich ilość.
- Samica komara składa jaja w wilgotnych miejscach, tj. nie tylko w stałych akwenach czy na podmokłych terenach, ale również w oczkach wodnych, rowach melioracyjnych czy rynnach. Cykl rozwojowy komarów trwa ok. 10-14 dni. Owady dojrzałe żyją około 2 – 3 tygodnie. W tym czasie samica składa setki jaj.
Mając więc na uwadze cykl życia komara stwierdza się, że ciągłe opady deszczu zwiększają liczbę miejsc wylęgu komarów oraz ich powierzchnię, a tym samym przyczyniają się do wzmożonego i ciągłego ich wylęgu. Najskuteczniejsza walka z komarami, polega na likwidacji ich stadium wodnego. Do tego celu używa się preparatu biologicznego (larwicydu), który działa wyłącznie na larwy komarów, niszcząc je. Metoda ta jest obojętna dla środowiska naturalnego a jej zastosowanie gwarantuje efektywne zwalczanie larw komarów, a tym samym uniemożliwia przekształcenie ich w dojrzałe osobniki. Niestety, nie wszystkie gatunki komarów występujące o tej porze roku, rozmnażają się na terenie naszego miasta lub terenach stanowiących własność gminy. Z obserwacji wynika, że obecnie komary wylęgają się głównie na podmokłych terenach Lasów Państwowych oraz Wolińskiego Parku Narodowego, gdzie nie możemy prowadzić akcji odkomarzania. Przeprowadzone w ubiegłych latach badania populacji komarów wykazały, że w lipcu i sierpniu dominującym gatunkiem plagowym (agresywnym w stosunku do człowieka) jest Aedes Vexans, który nie mnoży się na terenie naszego miasta. Przypuszczalnie są to tereny Wolińskiego Parku Narodowego. Do miasta przylatują dojrzałe osobniki, które w ciągu doby pokonują odległości do kilku kilometrów, co znacznie utrudnia trwałe ograniczenie ich ilości - informuje Jarosław Jaz.
Jak informuje rzecznik prezydenta miasta, walka z dojrzałymi osobnikami polega na odymianiu terenów zurbanizowanych i rekreacyjnych z użyciem środka chemicznego, który w sytuacji braku opadów, utrzymuje skuteczność do 5 dni. Należy pamiętać, że każdy oprysk chemiczny to poważna ingerencja w środowisko naturalne. W przeciwieństwie do preparatów biologicznych, które działają wyłącznie na komary, preparaty chemiczne są szkodliwe dla wielu pożytecznych, wilgociolubnych gatunków owadów, które często współwystępują w biotopach wodnych i lądowych. Z tego też względu, dopuszcza się użycie preparatów chemicznych wyłącznie w godzinach porannych lub wieczornych, przy odpowiednich warunkach atmosferycznych (bezwietrznie i bez opadów), zgodnie z obowiązującymi standardami. Stosowanie preparatów chemicznych możliwe jest na terenach zurbanizowanych i rekreacyjnych. Obowiązuje całkowity zakaz używania środków chemicznych w obszarze sieci Natura 2000, ujęciach wody pitnej oraz terenach ogrodów działkowych, gdzie mogą ulec skażeniu posadzone tam warzywa i owoce.
- Poważną trudność stanowi fakt, że w praktyce Miasto jest w osamotnione w walce z komarami. Ani strona niemiecka, ani Woliński Park Narodowy oraz Lasy Państwowe nie prowadzą akcji odkomarzania. A my, jako Miasto możemy odkomarzać tylko tereny, które do nas należą. Właściciele prywatnych posesji powinni to robić sami. W rzeczywistości jednak, tylko nieliczni odmarzają swoje nieruchomości. Brak podjęcia jakichkolwiek działań ze strony właścicieli terenów nienależących do Miasta, jak i zakazy stosowania owadobójczych preparatów chemicznych na obszarach chronionych, w obecnych warunkach pogodowych prawie całkowicie uniemożliwiają skuteczne odkomarzanie terenów miejskich.
Zgodnie z opinią naukowców, do których zwrócono się z zapytaniem o wskazanie skutecznego i bezpiecznego sposobu redukcji ilości komarów, jedyną dopuszczalną metodą jest prowadzenie naziemnych oprysków chemicznych z wyłączeniem terenów chronionych i zalesionych. Opryski metodą agrolotniczą z użyciem środków biologicznych na terenie miasta są niemożliwe do realizacji ze względu na brak na rynku substancji, która przenikałby poniżej koron drzew do miejsc bytowania larw zaś opryski agrolotnicze z użyciem środków chemicznych, niszczące osobniki dojrzałe są zakazane z uwagi na bezpośrednie sąsiedztwo Wolińskiego Parku Narodowego oraz terenów chronionych w sieci Natura 2000. Dla zwiększenia skuteczności walki z komarami, potrzebne jest włączenie się do akcji wszystkich mieszkańców. W ograniczaniu liczebności populacji komarów ważne jest nie tylko odkomarzanie posesji specjalnymi preparatami, ale także usuwanie źródeł stojącej wody wokół domu i w ogrodzie. Należy pozbyć się wszelkich pojemników, w których może gromadzić się woda, np. beczek, wiader, puszek, butelek, słoików, zabawek (te, które są przydatne, wystarczy odwrócić do góry dnem). Mało kto pewnie zdaje sobie sprawę, że jedna opona, w której znajduje się choćby niewielka ilość wody (na przykład deszczówki), może być miejscem wylęgu nawet 10 tysięcy komarów! Osobnym tematem są tzw. oczka wodne. Dobrze jest zarybiać je drobnymi rybami, dla których larwy komarów są doskonałym pożywieniem oraz montować urządzenia utrzymujące stałą cyrkulację wody.
Należy pilnować, aby rynny były drożne, porządkować i udrażniać system melioracyjny, przerzedzać, kosić lub usuwać trawy i zarośla rosnące w pobliżu zabudowań, oczek wodnych lub rowów melioracyjnych. Warto pamiętać, że dorosłe osobniki są bardzo wrażliwe na wysychanie, dlatego też takie miejsca stanowią dla nich doskonałe schronienie w ciągu dnia. Późną jesienią lub wczesną wiosną należy sprawdzić wilgotne pomieszczenia gospodarcze, piwnice, strychy czy domki campingowe i jeśli zimują tam komary, to oczywiście je usunąć. Zapewniamy, że robimy wszystko, aby tę plagę jak najszybciej zlikwidować - podsumowuje Jaz.