Mikroruchy twarzy trwają ułamek sekundy, można je w dużej mierze kontrolować, a jednak pozwalają na rozpoznanie kłamstw. System komputerowy, który potrafi tego dokonać, został już z powodzeniem przetestowany w kryminalistyce na podejrzanych w śledztwach prowadzonych w Stanach Zjednoczonych. Na razie nie służy wymiarowi sprawiedliwości jako dowód na oszustwo, a jedynie wskazówka w tej mierze.
Do testów prawdomówności należy też metoda posługująca się analizą skanu mózgu wykonywanego za pomocą rezonansu magnetycznego. Skan pozwala zorientować się, czy odpowiednie części mózgu są w danym momencie aktywne. Zauważono też, że notoryczni kłamcy mają nieco inny kształt części mózgu, niż osoby bardziej prawdomówne.