Podświetlany, kolorowy, tryskający ledowymi strumieniami, zegar wodny cieszył oko pod koniec ubiegłego lata. Wraz z końcem sezonu turystycznego skończyła się jednorazowa atrakcja. Bubel, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn, został poddany tajemniczym naprawom, a w końcu niemal zdemontowany. Teraz straszy metalowa konstrukcja, którą miejscowi kojarzą z zegarem wodnym, zaś turyści oglądają jak jakieś kuriozum. Portal, żywo zainteresowany dziwnymi losami fontanny, próbował dowiedzieć się przyczyn takiego nagłego zniknięcia kosztownej atrakcji. Niestety, jak dotąd nie udało się uzyskać satysfakcjonujących informacji. Jedna z odpowiedzi udzielonych przez rzecznika mówiła coś o malowaniu rdzewiejących elementów...Jak długo może to trwać?
Nietania inwestycja, tak krótkotrwała i zbyt szybko "rdzewiejąca", wciąż nie może "dojść do siebie" - pozostał szkielet. Minęła majówka, podczas której turyści udowodnili popularność naszego miasta, a wokół zegara nie widać żadnych prac. Zbliża się sezon - czy dziwna konstrukcja będzie symbolem indolencji władz Świnoujścia?