Jak dowiedzieliśmy się z rozmowy z wnuczką oszukanej kobiety, zaczęło się od rozmowy telefonicznej. Dzwonił mężczyzna, by przedstawić darmową ofertę leku, który miał pomóc na kręgosłup. Kolejnego dnia odezwała się kobieta powołująca się na Centrum Zdrowia Warszawa. Wyjaśniła, że lek jest na bazie naturalnych ziół pochodzenia holenderskiego. Niestety, w rozmowie okazało się, że specyfik już nie jest darmowy, tylko kosztuje 600 zł.
- Ponieważ babcia ma zniżkę, to miała zapłacić 160 zł - opowiada wnuczka oszukanej - Gdy się o tym dowiedziałam, zadzwoniłam do Warszawy do Centrum Zdrowia okazało się. że nikt o takim nazwisku tam nie pracuje i pani powiedziała, że sprawa jest zgłoszona na policję, bo już kilka osób dzwoniło.
Podany przez rozmówczynię zajmującą się dystrybucją leku numer telefonu okazał się nieczynny...
- Babcia odebrała paczkę, zapłaciła i okazało się, że to suplement diety....Mało tego, dowiedziałam się, że jeszcze dzwonili do mojej znajomej, tylko nie nie dała się nabrać- kończy opowiadać wnuczka oszukanej kobiety.
Niech ta historia będzie przestrogą - jak widać, oszuści mają wiele metod. Nie pozwólmy im żerować na niewiedzy starszych ludzi.