Już w zeszłym roku, jeden z pracowników mariny, zapytany o uszkodzone nabrzeże, machnął tylko ręką; „nie wiem czy dożyję żeby to zrobili, to grubsza sprawa"-powiedział z uśmiechem.
fot. Czytelnik
Ani się obejrzymy jak ukończy trzy latka. Na urodziny proponujemy jakiś mały tort z udziałem władz miasta. W marinie pod błękitną flagą, sztandarowym obiekcie promocyjnym miasta, pęknięte nabrzeże otworzyło wyrwę sięgającą do powierzchni basenu. Ta dziura to plama na kosztownie budowanej marce najpiękniejszej, najbezpieczniejszej mariny nad Bałtykiem. W tym kontekście boimy się tego słowa. A to właśnie o wstydzie trzeba mówić!
Już w zeszłym roku, jeden z pracowników mariny, zapytany o uszkodzone nabrzeże, machnął tylko ręką; „nie wiem czy dożyję żeby to zrobili, to grubsza sprawa"-powiedział z uśmiechem.
fot. Czytelnik
Pytanie tylko; czy trzeba śmiać się czy płakać(?!) „Dojrzewającą" dziurę, od wielu miesięcy obserwują żeglarze z różnych krajów, regularnie odwiedzający przystań w Basenie Północnym. Dyplomatycznie uśmiechają się na widok fotoreportera.
fot. Czytelnik
„Dziury" to polska specjalność. Pojawiają się nie tylko w nawierzchniach dróg ale także w nawierzchniach niejednego reprezentacyjnego obszaru. Czy taki standard musi obowiązywać także w Świnoujściu?
Opiekunom miejskiej infrastruktury warto może przy tej okazji uświadomić, że to miejsce nie tylko szpeci zaczyna zagrażać bezpieczeństwu żeglarzy i przechodniów.
- Zapadlisko w chodniku powstało wskutek rozszczelnienia się ścianki Larsena. Przed likwidacją zapadliska ścianka Larsena powinna zostać uszczelniona. Prace rozpoczęliśmy pod koniec 2020 roku. Jednak w trakcie prac podwodnych okazało się, że muszą być wykonane dodatkowe czynności naprawcze zarówno podwodne jak i naziemne. Obecnie zapadlisko zostanie zasypane doraźnie, tak aby przetrwało sezon, a do remontu ścianki Larsena wrócimy we wrześniu 2021 roku - tłumaczy Anna Kryszan dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji "Wyspiarz".