Grzesik twierdzi, że na egzaminie pojawiają się pytania, które nie są zawarte w programie nauczania. - Jeśli nasze zarzuty się potwierdzą, to skutki najbardziej odczują kierowcy, którzy dostali prawo jazdy w ostatnich latach - ostrzega Igielski.
Jacek Pok, do lutego szef komisji egzaminacyjnej, odpiera zarzuty Igielskiego i Grzesika, twierdząc, że ich szkoły jazdy mają słaby poziom i dlatego kandydaci na kierowców oblewają egzaminy. - Ci ludzie nie dążą do profesjonalnego kształcenia nowych instruktorów, nie szukają dobrych wykładowców, tylko dyskredytują komisję. Ich zarzuty uważam za bezpodstawne - powiedział Pok.
Jedna z osób, która nie zdała egzaminu na instruktora w Szczecinie, nie zgadza się z tą opinią. - Skoro wszyscy zdają pomyślnie w Poznaniu, to znaczy, że są dobrze przygotowani i problem jest w Szczecinie - powiedziała instruktorka.
Grzesik i Igielski wysłali pismo do ministerstwa infrastruktury. Liczą, że urzędnicy rozwiążą problem. - Jeśli to nie przyniesie skutku, oddamy sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Szczecinie - zapowiada Grzesik.
2008-10-09, 16:14: Przemysław Białek
Polskie Radio Szczecin • Sobota [11.10.2008, 08:04:15] • Szczecin
Sposób przeprowadzania przez Urząd Wojewódzki egzaminu dla kandydatów na instruktorów nauki jazdy jest niezgodny z prawem - twierdzą właściciele ośrodków szkoleniowych Aleksander Igielski i Zenon Grzesik.