Demokracja to nieskrępowana rozmowa, ożywiona dyskusja i czasem spór - po to, aby wypracować najlepszą decyzję. Oglądając wypowiedzi prezydenta miasta w programach samorządowych lokalnych telewizji, za które płaci niemałymi publicznymi pieniędzmi – trudno mi zaakceptować to co tam mówi. Wiem, że prezydent oczekuje wyłącznie bicia mu braw i propagandowego chwalactwa na każdym kroku, ale musi być również gotowy na krytykę swoich działań. On jednak naturalną w demokracji merytoryczną krytykę chce uciszać.
Wielu mieszkańcom nie podoba się, że zwężane są remontowane za ogromne pieniądze ulice, że śmieci co chwilę drożeją, że inwestycje miejskie jak np. budowa Promenad są słabo projektowane i jeszcze gorzej wykonane, że nie rozwiązuje się problemów parkingowych i innych komunikacyjnych, za to jedyne rozwiązanie jakie się proponuje to stworzenie drogiej dla mieszkańców Strefy Płatnego Parkowania w śródmieściu miasta, że rosną podatki i opłaty a mieszkańcy nie odczuwają z tego poprawy jakości życia, że nie przeciwdziała się mieszkaniowej drożyźnie, że przedsiębiorcy czasem miesiącami czekają na ważne dla siebie odpowiedzi itd. Długo by można wymieniać wszystkie uwagi od mieszkańców. Jeśli trafiają one do mnie, to ja mówię o nich głośno na sesjach Rady Miasta. Będąc od 18 lat radną miasta Świnoujście uważam to za swój obowiązek i nikomu nie pozwolę zamknąć sobie ust. Od czterech kadencji popiera mniej największa liczba wyborców w Świnoujściu, w wyborach prezydenckich w 2018 r. poparło mnie 6399 osób – praca dla Świnoujścia jest zobowiązaniem, które staram się wypełniać najlepiej jak potrafię, ale i pasją, która nakręca do pozytywnego działania.
Dyskusja publiczna na sesjach Rady Miasta ma służyć wypracowywaniu decyzji. Nie tylko tych korzystnych i wygodnych dla władzy i jej interesów, ale przede wszystkim korzystnych dla mieszkańców i miasta. Możemy się różnić, ale nikomu nie wolno zamykać innym ust, a do tego w mojej ocenie posuwa się obecnie prezydent. Krytykując mnie publicznie chce „zastraszyć” mnie, a przecież nikt nie chce być publicznie obgadany przez prezydenta miasta. To takie złośliwe, małostkowe i niemęskie, ale tak niestety to oceniam. Posługując się również zależnymi finansowo mediami, zadawanymi dziwnymi pytaniami przez prowadzącego, szczególnie w jednej telewizji podjudza przeciwko mnie innych. Nie jestem jedyną radną, która nie zgadza się z jego opiniami, ale jestem „tą radną”. Bez imienia i nazwiska, żebyśmy nie mogli spotkać się w sądzie, bo cwanie powie: ja nazwiska nie wymieniłem. Jest kilku radnych, którzy na sesjach zadają pytania, wyrażają opinie, ale to zawsze we mnie idzie atak. To w mojej ocenie celowe i zorganizowane działanie, które ma podważać publiczne zaufanie do mnie. Ja jednak będę broniła prawdy.
Myślę, że tak się dzieje dlatego, że Prezydent nie może mi wybaczyć, że śmiałam kandydować przeciwko niemu w ostatnich wyborach w 2018 r., więc jestem cały czas „zagrożeniem” dla jego osoby i jego otoczenia. Śmiem również na sesjach Rady Miasta wyrażać zdanie inne niż on by chciał. Dlatego m.in. od wielu kadencji razem z radnymi naszego klubu osiągamy najwyższe poparcie. Popieranie dobrych rozwiązań, które proponuje prezydent lub inne kluby nie osłabia naszej czujności na podejmowanie działań w obronie przed tymi, które oceniamy jako szkodliwe.
Jestem w nurcie świnoujskiej polityki od 18 lat, wiele widziałam, słyszałam i przeżyłam. Wielu z Państwa mało interesuje się sprawami miasta, albo wcale. A w Świnoujściu dzieje się wiele ważnych rzeczy, o których warto wiedzieć. Dlatego chciałabym przybliżać Państwu to, jak funkcjonuje nasz samorząd, ale również przedstawiać różne punkty patrzenia na problemy jakie są i jakie będą się pojawiały. W moich vlogach pojawią się również goście, z którymi będziemy rozmawiać o ważnych tematach.
Serdecznie Państwa zapraszam do współpracy. Zadajcie mi pytanie – odpowiem na każde. Pokażcie jaki problem Was interesuje i powinniśmy go omówić. Piszcie do mnie na adres radna.agatowska@gmail.com lub na FB/Joanna Agatowska – Radna Miasta Świnoujście
Do zobaczenia za kilka dni.