Kuracjusze wolą spokojne spacery, ciche kawiarenki. I nie ma się co dziwić. Większe emocje maja na swoich dancingach. I wcale nie złośliwie to piszę. Taki ich urok.Studenci natomiast (bo pisząc młodzi nie chodzi mi o gimnazjalistów, którym wydaje się, że są dorośli, a nawet nie i szalonych licealistów) nadają miastu charakteru. Dzięki nim jest więcej koncertów, wystaw, happeningów. Ale nie Ci, którzy po latach robią zaoczne studnia na jakiejś tam Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu (bez urazy), bo muszą podnieść kwalifikacje w pracy. Mówię o tych prawdziwych.
asta.redblog.gs24.pl • Piątek [03.10.2008, 09:19:15] • Świnoujście
fot. Sławomir Ryfczyński
Znów będzie o młodych. Wiele ludzi narzeka, że w Świnoujściu brakuje kafejek, restauracji, pubów, dyskotek. Inne miasta tętnią życiem do późnej nocy a i nawet poranka. Nasze miasto śpi po 22 nawet w weekendy. Wszystkiemu winni młodzi ludzie. A właściwie ich brak.
Jak ich zatrzymać?
Podam przykład Słubic. To znacznie mniejsze miasto niż Świnoujście (mają jakieś 16 tysięcy mieszkańców). Podobne do nas pod względem bliskości go granicy. Istnieje tam prężny ośrodek akademicki – siedziba Collegium Polonicum, wspólnej jednostki dydaktyczno-naukowej Uniwersytetu A. Mickiewicza w Poznaniu i Europejskiego Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Na ulicach mnóstwo młodych ludzi. Oferta kulturalna kierowana do nich, także do wykładowców jest nieco inna niż nasze przytupańce dla turystów i jesienno zimowa nuda. A nawet nicość.
platforma blogowa portalu www.gs24.pl