iswinoujscie.pl • Czwartek [24.09.2020, 08:30:36] • Świnoujście

W Świnoujściu przybywa zwolenników aikido

W Świnoujściu przybywa zwolenników aikido

fot. Organizator

- Ćwiczymy dla satysfakcji, odprężenia. Dzieci świetnie sią bawią. Dorośli często traktują aikido bardzo poważnie. Tutaj się można odprężyć fizycznie i psychicznie. Na dodatek jest to sport, w którym praktycznie nie zdarzają się kontuzje – tak o aikido opowiada shihan Jacek Wysocki.

Wysocki jest posiadaczem ósmego danu. To najwyższy stopień wtajemniczenia w Polsce i jeden z najwyższych w Europie. Mistrz Jacek sztukę aikido zgłębia uczy jej innych już ponad 40 lat.

Tą sztuką walki coraz bardziej zachwyca się Świnoujście. Klub Aikido Cuore działający w SP nr 1 przy ul. Witosa funkcjonuje od trzech lat i z roku na rok przybywa mu adeptów. Obecnie pod okiem Kamila Starskiego i Joanny Bartkowiak ćwiczy prawie 50 osób. Od małych dzieci do dorosłych. Kto zacznie, ten szybko wpada w fascynację tym sportem.

- Aikido dobrze przygotowuje ogólnofizycznie. Trenujący tę sztukę są sprawni i wysportowani. Ale ten sport też doskonale wpływa na psychikę. Tu nie da się niczego oszukać. Jeśli nie pracujesz nad sobą, widać to gołym okiem – przekonuje Wysocki.

Ci, którzy zaczynają trenować najczęściej zostają tu na długie lata. Aikido to bowiem sport i sztuka dla każdego. Ich opinie są podobne do siebie.

W Świnoujściu przybywa zwolenników aikido

fot. Organizator

- Jako uczniowi trenującemu aikido, przynosi wiele korzyści zewnętrznych jak i wewnętrznych. Treningi wnoszą spokój wewnętrzny, kontrolę nad własnym ciałem, oddechem, umysłem – opowiada Zygmunt, ćwiczący w świnoujskim Aikido Cuore. - Aikido doskonale wycisza organizm, pozwala nad nim panować, tworzy harmonię ciała i umysłu. Jako wieloletniemu zawodnikowi lekkiej atletyki daje mi wiele satysfakcji. Uczy pokory, respektu oraz dyscypliny, daje nam więcej pewności siebie kontrolę nad ruchami, świadomość ciała, skupienie i spokój.

Agnieszka ofertę treningów aikido wypatrzyła na internecie i namówiła do zapisania całą swoją rodzinę.
- W sumie to chyba jestem dosyć ciekawym przypadkiem, ponieważ w między czasie miałam aż roczną przerwę z uwagi na narodziny córeczki – opowiada. - Czy miałam kryzys? Prawie co tydzień przychodziłam i siadałam na materacu, żeby popatrzeć co robi grupa, jedynie to obawiałam się kondycji mojego ciała po przerwie, ale dosyć szybko wróciłam na matę.

Aikido daje mi dużo spokoju wewnętrznego oraz ciągłych chęci do walki nad zmęczonym po każdym treningu ciałem i jak dziecko z uśmiechem na twarzy rozpakowuje cukierek, tak czekam z niecierpliwością na każde zajęcia i zastanawiam się jaki będzie trening.

- Zajęcia pozwalają mi spojrzeć na walkę z nowej perspektywy. Poza treningiem stricte fizycznym, trenują również samego ducha. Wymagają one skupienia dzięki czemu sprawiają, że zapominam o problemach codzienności. Są także idealnym sposobem, na dostarczenie sobie jakiegoś wysiłku fizycznego w trakcie weekendu – mówi Wiktoria.

W Świnoujściu przybywa zwolenników aikido

fot. Organizator

Kamil Starski (4 dan) jest uczniem Wysockiego. Od kilkunastu lat pasjonuje go aikido. W Autonomicznej Akademii Aikido Jacka Wysockiego w Szczecinie pracuje z setkami dzieci ucząc aikido. Teraz swoją pasję realizuje także w swoim klubie w Świnoujściu.

Joanna Bartkowiak (1 DAN) aikido ćwiczy od dzieciństwa. Nie też dziwnego, że mimo młodego wieku ma już kilkunastoletni staż jako wychowawca grup uprawiających ten sport. Dodając do tego jej dyplom pedagoga uzyskany w szczecińskim Instytucie Kultury Fizycznej, możemy być pewni, że posyłając dziecko na trening do niej – oddajemy je w dobre ręce.

Sebastian opowiada o tym jak zaczął uprawiać aikido i co mu te treningi dają.

- Był początek listopada 2018r. zbliżały się moje 48 urodziny. Mój przyjaciel, którego zapraszałem na imprezę, powiedział, że nie będzie zbyt długo bo w sobotę ma zajęcia aikdo. Kojarzyłem tę sztukę, z jedną tylko osobą Jackiem Wysockim i zapytałem kolegi czy dojeżdża co weekend do Szczecina? Mój przyjaciel odparł, że jeździć do Szczecina nie trzeba a zajęcia prowadzi uczeń Jacka Wysockiego – wspomina Sebastian swoje początki. - Przyszedłem na pierwsze zajęcia. Styl prowadzenia zajęć, Sensei Kamila Starskiego i Sensei Joanny Bartkowiak był bliski mojemu sercu i wyobrażeniu. Ważyłem wówczas lekko 93 kilo. Przy moim wzroście (170cm) to zdecydowanie za wiele. Miewałem problemy z siedzeniem, bólami kręgosłupa, zapadała się klatka piersiowa, a brzusio miewał się dobrze. Co mi dało aikido, przez te dwa lata? Zmianę stylu życia.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/67410/