Nie wiadomo czy przyczyną jest uraz czy choroba ale faktem jest, że od dwóch dni cierpi nie mogąc się podnieść. Kobieta zapewnia, że wczoraj dzwoniła do różnych możliwych służb. Bez skutku.
fot. Czytelnik
Z informacją o zwierzęciu na działce nr 256 przy ulicy Szkolnej zadzwoniła w sobotę mieszkanka. „Nikt nie chce zainteresować się losem zwierzęcia! - mówi. Do kogo można jeszcze zadzwonić!? pyta pani przejęta losem sarenki. Zwierzę tymczasem nie może o poruszać się o własnych siłach.
Nie wiadomo czy przyczyną jest uraz czy choroba ale faktem jest, że od dwóch dni cierpi nie mogąc się podnieść. Kobieta zapewnia, że wczoraj dzwoniła do różnych możliwych służb. Bez skutku.
fot. Czytelnik
Zwierze tymczasem leży i cierpi. „Ostatnią deską ratunku pozostaje jeszcze pan Piotr Brański z ośrodka dla dzikich zwierząt w Warnowie. Nie wiadomo jednak jak długo przyjdzie czekać na interwencję. A może jednak w mieście znajdzie się ktoś kto pomoże i zaopiekuje się zwierzakiem?!