RMF fm • Niedziela [21.09.2008, 11:22:13] • Region

Tragedia na wraku Jana Heweliusza

Tragedia na wraku Jana Heweliusza

www.rmf.fm( fot. istockphoto.com )

Niemieckie służby badają przyczyny tragedii na wraku promu Jan Heweliusz, który spoczywa na wodach terytorialnych Niemiec. Grupa polskich nurków zeszła wczoraj po południu pod wodę oglądać wrak. Jeden z nich, wbrew zakazom, wpłynął do wnętrza - prawdopodobnie - siłowni jednostki. Mężczyzny na razie nie odnaleziono.

Jak się dowiedział reporter RMF FM Paweł Żuchowski, policja przesłuchała już kapitana jednostki, który wypłynął z nurkami, instruktora oraz szefa szkoły nurkowej. Według naszych informacji, wyjazd zorganizowała szkoła nurkowania ze Stargardu szczecińskiego.

Siedmiu nurków zeszło pod wodę po godzinie 13. Jeden z mężczyzn oddalił się od grupy, a kontakt z nim został zerwany. Wszystko wskazuje na to, że mimo instruktażu, mężczyzna wpłynął do wnętrza promu. Poszukiwano go do wyczerpania zapasów powietrza.

Szkoły nurkowania bardzo często organizują wyprawy na wrak Jana Heweliusza. Wdowy po marynarzach promu od lat domagają się zakazu takich wypraw.

Prom samochodowo-kolejowy Jan Heweliusz wyruszył na swoją ostatnią podróż 12 stycznia 1993 r, o godz. 23.30. Około godz. 3.30, kiedy na morzu zaczął się sztorm, prom płynął wzdłuż wybrzeży Rugi. Około godz. 4.00, kiedy Jan Heweliusz minął północno-zachodni cypel wyspy, huragan uderzył w jego burtę z niespotykaną na Bałtyku siłą. Zginęło 55 osób. Uratowano zaledwie dziewięć.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/6695/