Po służbowym wyjeździe do Warszawy czteroletni Ford Transit, należący do Urzędu Miasta, omówił współpracy. Nie można było uruchomić jego silnika. Magistrat sprzedał auto za 40 tysiące złotych brutto.
Poddany diagnostyce w ASO Szczecin – czytamy o samochodzie w urzędowym BIP-ie – po przeprowadzonym demontażu głowicy stwierdzono przedmuch spalin na uszczelce głowicy pomiędzy pierwszym a drugim cylindrem, czego następstwem było uszkodzenie płaszczyzny styku na bloku silnika i na głowicy pomiędzy pierwszym a drugim cylindrem. Według ASO proces technologiczny nie przewiduje naprawy tych elementów. Prawdopodobną przyczyną usterki są wtryskiwacze pierwszego i drugiego cylindra, które na wskutek uszkodzenia, dawkowały nadmierną ilość paliwa, co spowodowało uszkodzenie uszczelki i wypalenia płaszczyzn głowicy i bloku silnika.
Po naszym artykule napisał do nas jeden z Czytelników.
Jeśli prawdą jest, że auto miało wadę fabryczną, dlaczego miasto nie zwróciło się w tej sprawie do producenta?????? – pyta. – W różnych sprawach, na przykład dziennikarzy piszących o Panu Prezydencie niepochlebne artykuły Pan Prezydent angażował za grube pieniądze podatników prawników. A tu, gdzie chodzi o kupiony z pieniędzy podatników samochód, nie wykazał takiej inicjatywy. Przyznam, że bardzo mnie ten brak aktywności Pana Prezydenta zastanawia.
Informacja o wadzie fabrycznej pojawiła się na forum iswinoujscie.pl przy artykule, w którym opisywaliśmy sprzedaż urzędowego Forda.
Wystarczy poczytać w internecie żeby się dowiedzieć że te auta mają taka wadę fabryczną - napisał jeden z naszych Czytelników.