- Od tygodnia widzę chłopaka, który od wczesnych godzin porannych do nocy błąka się bez celu między stacją PKP a przeprawą promową Bielik. Nie ma z nim żadnego kontaktu i robi bezwiedne miny oraz gesty rękami. Widać, że jest zagubiony, jakby był osobą chorą, która przestała brać leki - opisuje zaniepokojona Czytelniczka.
Może ktoś zna tego mężczyznę lub wie, gdzie wcześniej mieszkał?