Bohaterem tego zdarzenia na szczęście nie jest żaden niezdyscyplinowany obywatel, tylko jeż.
We wtorkowy wieczór jeż tuptał ulicą 11 Listopada; szedł z osiedla "Przylesie" w kierunku "Platanu". Na trasie jego marszu była więc jezdnia, którą jeż pokonał lekceważąc zasady ruchu pojazdów. Przyznał sobie pierwszeństwo i przemknął przez ulicę wstrzymując ruch.
Gdy dotarł do chodnika, wzbudził troskę mieszkańca. Mężczyzna zdjął kurtkę, złapał zwierzątko i odwiózł do pobliskiego lasu. Nie wiadomo, czy pokrywało się to z planami jeża, ale z pewnością zapewniło mu bezpieczeństwo.