Wycięto wówczas drzewa stare, chore i te, które były niezbędne do ustalenia nowego przebiegu jak na przykład ulicy na dojeździe do ul. 11 Listopada. W miejsce drzew wyciętych nasadzono kilkanaście nowych drzewek.
Teraz jednak rzuca się mocno w oczy, że pozostawione drzewa są po prostu zaniedbane. Ich korony nie zostały pozbawione suchych gałęzi, które przy silniejszych wiatrach łamią się i spadają zagrażając bezpieczeństwu.
Drzewa, tak jak ludzie dla swoich włosów potrzebują ich pielęgnacji. Raz na wiele dziesięcioleci przydałoby się im, żeby korony drzew zostały profesjonalnie przez dendrologów i innych specjalistów obejrzane i poprzycinane. Wtedy byłyby zdrowe, bezpieczne i pięknie rosłyby przez kolejne lata ku radości ludzi.
Czy drzewa przy ul. Wojska Polskiego doczekają się więc na swojego "fryzjera"?
Tylko prosimy uformować je pięknie, a nie na łyso.