Wygląda na to, że w kwestii wrzucania do pieca wszystkiego, czego można się pozbyć, nie zmieniło się nic. Po takim ładunku z komina buchają kłęby toksycznego dymu, który rozsnuwa się nad okolicą. Taki widok miał okazją sfotografować Czytelnik w czwartek o godzinie 21.30 - dym unosił się nad ulicą Markiewicza.