Zaalarmowano wszystkie służby, żeby dostać się do...pustego mieszkania

W niedzielę przed godziną 20.00 na ulice Kościuszki zajechały wóz strażacki, karetka pogotowia i policyjny radiowóz. Przy użyciu drabiny strażacy dostali się do mieszkania na 1. piętrze, które okazało się puste! Lokatora, będącego przyczyną niepokoju sąsiadów i zaalarmowania służb, nie zastali w mieszkaniu.

Okazało się, że mężczyzna przebywa w szpitalu. Niestety, podczas akcji uszkodzone zostało okno, przez które weszli strażacy. W tym przypadku sąsiedzka czujność nie do końca okazała się trafiona...

Aż dziwne i smutne, że mężczyzna najwidoczniej nie ma żadnej rodziny, która zaopiekowałaby się mieszkaniem podczas jego nieobecności. Dobrze, że strażacy nie zdecydowali się wejść drzwiami - wtedy byłby problem z zabezpieczeniem lokalu do czasu powrotu właściciela!