Pracę pedagogiczną rozpoczął w Państwowym Zakładzie Wychowawczym, jeszcze w budynku na Placu Słowiańskim i zakończył pracą z dziećmi niepełnosprawnymi w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym. Niejako „po drodze" był dyrektorem „czwórki", potem „dziesiątki" – szkół mu bardzo drogich.
Pamiętamy Włodka jako dobrego i mądrego człowieka. To dobrze, że los pozwolił nam go poznać.
Szkoda, że ludzie zawsze odchodzą za wcześnie lecz „nie trzeba żałować przyjaciół, bo gdziekolwiek są, dobrze im jest. I są z nami, choć w innej postaci..."
Przyjaciele i znajomi, wszyscy, którzy pamiętają.