Któregoś dnia na ulicy Grunwaldzkiej było widać służby, które łatały dziury. Nie było w tym nic dziwnego, ale zobaczyłem jak nogą, a w zasadzie butem, elegancko ugniata suchy asfalt, który wysypał z worka. To takie ciekawe i robota wykonana.
fot. iswinoujscie.pl
Każda miejscowość lubi być kojarzona z czymś charakterystycznym: lokalnym specjałem, wyjątkowym miejscem, niespotykanym szczegółem. Nasze miasto uzbierało już dość pokaźną listę charakterystycznych elementów - a to krzesełko uszczelniające dziurę w jezdni, a to koczowisko bezdomnych w centrum, walka o miejsce do zaparkowania, długie modernizacje i przebudowy. Teraz możemy dodać jeszcze jedną specjalność: łatanie dziur w asfalcie po świnoujsku.
Któregoś dnia na ulicy Grunwaldzkiej było widać służby, które łatały dziury. Nie było w tym nic dziwnego, ale zobaczyłem jak nogą, a w zasadzie butem, elegancko ugniata suchy asfalt, który wysypał z worka. To takie ciekawe i robota wykonana.