Polska północna i zachodnia będzie płacić jak za zboże. Ale już Polska wschodnia ma inne sposoby na alkohol. Według statystyk mieszkańcy Lubelszczyzny, Podkarpacia i Świętokrzyskiego wydają na używki zdecydowanie mniej niż przeciętny Polak, a piją tyle samo. Jak to możliwe? Piją swoje.
Ten rok był wprawdzie suchy i z urodzajem kiepsko, ale w moim ogródku winogrona wyrosły dorodne. Dlatego, by się nic nie zmarnowało, żona zrobiła sporo przetworów. Przeważnie - sok z winogron. Jednak owoców na krzakach zostało jeszcze sporo i żeby się nie zmarnowały, postanowiłem zrobić wino. No dobra… robię je co roku. Ale dla zdrowotności ;-)
W tym roku urodzaj winogron był duży. Postanowiłem więc coś z tym większego zrobić. Musiałem nawet dokupić butle. Wyszły aż 4 balony wina. O podwyżce akcyzy mówiło się już wcześniej, więc przyznam się Wam, że trochę mnie to jeszcze zmotywowało. Więc tak sobie teraz myślę, że ta podwyższona akcyza dała efekt odwrotny. Wina jest tak dużo i tak smaczne i aromatyczne, że nie kupię drogiego w sklepie. Do tego podzielę się z rodziną i poczęstuję znajomych. Czyli korzyści będzie więcej.
Tego, kto teraz żałuje, że nie poszedł tym śladem, informuję: wino można robić cały rok z różnych produktów, także ze starych kompotów ze spiżarni. Informacja jest pewna, konsultowana podczas paneli dyskusyjnych z kolegami działkowcami. Pamiętać trzeba tylko, by do takich kompotów pasteryzowanych dodać trochę drożdży rozpuszczonych w letniej wodzie, a do owoców należy dodać cukru. Przy fermentacji cukier jest fundamentem alkoholu.
Andrzej Ryfczyński