„Nie możemy mówić o konkretach dopóki nie znamy wykonawcy, za wcześnie jest mówić o szczegółach”-powtarzali w publicznych wystąpieniach przedstawiciele Zarządu Portów Szczecin i Świnoujście. I - tym bardziej nikt nie chciał mówić publicznie o rekompensatach dla mieszkańców. Mamy jednak rok 2019 i szefa Ministerstwa Gospodarki Morskiej, który podejmuje temat i deklaruje: „przy budowie terminalu kontenerowego nie można powtórzyć błędów z czasów budowy LNG. Wszystkie umowy z mieszkańcami i samorządem muszą być dotrzymane!”
Minister Marek Gróbarczyk przyznaje, że realizacja rekompensat musi być w tym przypadku lepsza niż deklaracji składanych przy budowie gazoportu. Jego zdaniem, tamta inwestycja nie była dobrze realizowana pod względem współpracy z lokalną społecznością. Te złe doświadczenia minister chce wykorzystać i do budowy terminala kontenerowego podejść inaczej. Jak zapewnił szef resortu, budowa bazy kontenerowej będzie kolejną o wielkim , strategicznym znaczeniu dla miasta ale, przede wszystkim - Polski. Zapewnił również „mieszkańców Świnoujścia, a szczególnie Warszowa, że „wszystkie umowy dotyczące inwestycji, do których zobowiązany będzie wykonawca, muszą zostać dotrzymane” Te zadania, wykonawca inwestycji „będzie miał zapisane w umowie”. Zdaniem ministra ta inwestycja to „wielka szansa dla Świnoujścia”,a z potwierdzonych w umowie zobowiązań wykonawca będzie musiał się po prostu wywiązać.