Nieziszczalna tęsknota będzie towarzyszy nam dzisiaj w drodze cmentarnymi alejkami. Z ziemi wyzierają wspomnienia. Często zbyt świeże jeszcze by odważyć się na odwiedziny. Ale oni czekają. Nie pozostawmy ich dziś samotnymi! Idziemy jak kiedyś szliśmy na wigilię. Tylko, że tym razem prezentem będzie... znicz. Ale trzeba usiąść i porozmawiać. Niełatwo powiedzieć dziadkowi, że jego życiowe rady na na nic się już nic nie zdają, wytłumaczyć babci dlaczego jej „sposoby” nie sprawdzą się w dzisiejszym domu… Ale przyznać też, że nigdy nie było nam już tak dobrze jak u nich. Przytulić się znów…, mocno! Czy to możliwe?!
Wiary dodaje wiara tylko czy jest jej w nas wystarczająco dużo? Dodajmy jej dziś mocy płomienia! Niech na żadnym grobie go nie zabraknie!