Kierowca dostawczaka nie zauważył znaku „Stop” i staranował taksówkę

Przed godziną 19:00 taksówkarz jechał z pasażerem ulicą Matejki w kierunku Konstytucji 3 Maja. Z kolei samochodem dostawczym jechali mężczyźni pochodzenia ukraińskiego, kierowca nie zauważył znaku "Stop" i zderzył się z taksówką.

Na miejsce zdarzania przyjechali strażacy i ratownicy medyczni. Karetka przyjechała do poszkodowanego mężczyzny, który był pasażerem taksówki, jednak okazało się, że nie wymagał hospitalizacji. Z tej drogowej kolizji na szczęście wszyscy wyszli cało, czego nie można powiedzieć o samochodach.

Dodatkową "atrakcją" na miejscu zdarzenia byli dwaj mężczyźni, którzy wyzywali i obrażali strażaków. Wykrzykiwali "Po co ich tylu?!". Mieli tez zastrzeżenia do policjantów, że ich nie było, w rezultacie doszło do małej przepychanki. Mężczyźni wracali z meczu, jeden z nich miał szalik Floty na czerwonej kurtce, drugi podczas meczu przebiera się za maskotkę. Na szczęście trzeci kolega odciągnął agresywnego i sytuacja się uspokoiła.