„Wiatrak” przed zaokrętowaniem

Sobotni koncert w Muszli przy promenadzie otworzyli klasycy gatunku – Jerzy Porębski i „Stare Dzwony” - wykonawcy, bez których trudno sobie wyobrazić „Wiatraka”. Doskonale znająca twórczość „Poręby” miejscowa część widowni miała okazję do zabawy i wspólnego śpiewania. Przyjezdni z kolei, oprócz zabawy – także szansę posłuchania morskich hitów. Wczasowicze i turyści dominowali wśród słuchaczy i na pewno wyjadą ze Świnoujścia z przekonaniem o różnorodności polskiej piosenki morskiej. W dalszej części koncertu zaprezentowały się zespoły z różnych miast, każdy z własnym charakterem i scenicznym temperamentem. „Klang”, „Stary szmugler”, „Przejazdem”, Sztorm, „Lewiatan”... Ze sceny rozbrzmiewały rytmy, przy których aż chciało się poszaleć, to znów „zadumane” morskie ballady. Każdy z wykonawców przygotował przynajmniej jeden utwór, który wykonywał wraz z publicznością. Słuchacze koncertu okazali się wyjątkowo pojętnymi uczniami i po jednej próbie śpiewali prawie wszyscy. Gdy do północy pozostała już niecała godzina Jerzy Porębski zapowiedział gwiazdę wieczoru - „Ryczące Dwudziestki”. I tu wspólne śpiewanie zaczęło się już na dobre. Jak się okazało na ostatnie gwiazdy przyszedł jednak czas dopiero o północy. Setki kolorowych gwiazd, komet, warkoczy... Pokaz fajerwerków był naprawdę imponujący. Doskonałym pomysłem okazało się ich wystrzeliwanie z pasa zarośli za kompleksem Cafe Muszla. W pierwszym momencie wrażenie wstającej zza budynków ściany ognia sprawiło, że wielu wstrzymało oddech. Dziś na pokładzie „Adler Dania” sztucznych ogni już nie będzie. Organizatorzy obiecują za to kolejne fajerwerki muzyczne. W trakcie rejsu publiczność wybierze „Barda Bałtyku” - zespół lub wykonawcę, który wyjedzie ze Świnoujścia z główną nagrodą tegorocznego „Wiatraka”. A za rok... Fajerwerki mają przewyższyć wszystko, co do tej pory na festiwalu widziano. Powód jest prosty – w 2009 roku „Wiatrak skończy 25 lat !