"Lasy przylegające do działek stały się swoistego rodzaju drugim śmietnikiem. Wprawdzie stoją za bramami duże pojemniki na śmieci, ale często worki, puszki, butelki też nie trafiają do nich. Efekt jest taki, że worki są rozrywane przez zwierzęta (m.in.dziki) i ich zawartość trafia na ziemię i nikt już się nie troszczy o to , że śmieci (puszki,reklamówki, papiery) rozwleczone są nie tylko przez zwierzęta, ale często także przez wiatr. Paradoks, że za płotem dbamy o piękno działek a już dalej w lesie nie przeraża nas śmietnik, który jest dziełem nie tylko dzików, ale nas ludzi produkujących te śmieci. Kogo należy winić? Służby porządkowe, dziki a może przede wszystkim samych działkowiczów, którzy nie zawsze dbają o to, żeby śmieci były tam , gdzie jest ich miejsce tzn. w pojemnikach do tego przeznaczonych."