Ratownicy na dwóch kółkach będą patrolować półtora kilometrowy odcinek niestrzeżonej plaży. Skąd pomysł? Bo dojechać na rowerze do osoby, która potrzebuje pomocy jest szybciej i łatwiej niż dobiec na nogach, nawet jeśli to nogi ratownika ze świetną kondycją. Witold Szadokierski prezes zachodniopomorskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego mówi, że w ładny dzień nie starcza miejsca dla wszystkich na plaży strzeżonej, dlatego ratownicy WOPR-u patrolują też odcinki niestrzeżone.
Ale żeby być skutecznym, trzeba być szybkim. Skoro nie ma środków na sprzęt pływający, znaleziono tańsze rozwiązanie. Rower. Na początek będą 2 rowery. w sezonie letnim w Świnoujściu, oprócz ratowników na miejskich, strzeżonych plażach pojawi się też kilkunastu ratowników WOPR-u na plaży niestrzeżonej.