iswinoujscie.pl • Niedziela [07.07.2019, 18:50:16] • Świnoujście

„Chcę się podnieść”. Zobacz film!

„Chcę się podnieść”. Zobacz film!

fot. Sławomir Ryfczyński

Janusz Skoczyński, 61-letni świnoujski muzyk, mieszka w namiocie, bo nie ma gdzie się podziać. Dostaje tylko... uważajcie!... 60 złotych emerytury. Drewniany akordeon, na którym grał na promenadzie, rozleciał się od wilgoci. Podobny los czeka inne drewniane instrumenty.



61 lat to nie jest wiek, kiedy można mieszkać jak na biwaku. Ale Janusz Skoczyński, muzyk ze Świnoujścia, nie ma gdzie się podziać. Pan Janusz mieszka aktualnie w pożyczonym namiocie na Basenie Północnym. Do 15 lipca ma w nim opłacony pobyt przez jednego z kolegów.

Jak nam opowiada, dawniej mieszkał w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Za spanie i wyżywienie przez wiele lat opiekował się starszym mężczyzną.

- Miałem tam po prostu mieszkać i w razie wypadku zadzwonić jedynie na pogotowie - mówi pan Janusz. - Potem doszły obowiązki, zmiana pampersów, robienie śniadań, obiadów i kolacji. Mimo że dawałem radę, zostałem wyrzucony z mieszkania przez kierownika Instytutu na ulicę. Zostałem po prostu wykorzystany...

Pan Janusz zwrócił się do ZUS o przyznanie renty do czasu uzyskania praw emerytalnych. Do mężczyzny - jak mówi - przyszła pracownica opieki z kartką, którą miał podpisać w celu zrzeczenia się wszelkiej pomocy społecznej. Obecnie świnoujścianin ma tylko 60 zł emerytury. Mężczyzna został bez środków do życia. Jest załamany psychicznie.

To nie koniec problemów muzyka. Pan Janusz ma niedowład nóg. Jest po wylewie i udarze.

Ma swój własny wózek inwalidzki. A dodatkowo chodzik, który sfinansowali mu ludzie. 3 lata temu był całkowicie unieruchomiony przez chorobę. Dojść do siebie pomogli mu koledzy muzycy. Dziś, kiedy pochował znajomych, został sam. Dwóch kolegów z jego zespołu leży na cmentarzu w Międzyzdrojach, a dwóch kolejnych - w Świnoujściu.

Muzyk skończył szkołę muzyczną w Szczecinie (klasę fortepianu). Gra też na gitarze basowej, instrumentach perkusyjnych. Śpiewa. Przez laty występował w słynnej szczecińskiej w Kaskadzie, która się spaliła. Potem grał po całej Europie. Jego koncerty można dziś wysłuchać na YouTube.

„Chcę się podnieść”. Zobacz film!

fot. Sławomir Ryfczyński

Jeszcze niedawno pan Janusz grywał też na akordeonie na promenadzie.

- Dziś już nie mam na czym - mówi pan Janusz. - Akordeon (warty 16 tysięcy złotych) rozleciał się od wilgoci, ponieważ jest drewniany. Tak samo może być z innymi moimi instrumentami. Są również wykonane z drewna, a od wilgoci pęcznieją. Przez to, że mieszkam w namiocie, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że sprzęt po prostu w nim zgnije od wilgoci.

61-latek potrzebuje pomocy. Chce – jak mówi – się podnieść. Jest ostatnim muzykiem ze Świnoujścia, dlatego się nie podda i będzie walczył... Choć czasem przychodzą myśli, że blisko do kanału.

Losem pana Janusza próbujemy zainteresować Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Czekamy na odpowiedź.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/60790/